Mocno podupadły dworzec kolejowy z 1900 roku, który jeszcze niedawno tętnił życiem rozprowadzając ruch w kierunkach Rybnika, Żor (początek 2000 roku chyba najbardziej bolesna dla mieszkańców likwidacja połączenia), Gierałtowic oraz Katowic przez cudowny Mikołów. Bliżej Jaśkowic istniało jednopoziomowe skrzyżowanie z trasą Jaśkowice - Tychy. Marzenia o szynobusie na zlikwidowanych trasach to mrzonka ponieważ większość torów została rozkradziona. Dzisiaj budynek dworca pełni funkcję usługową - można w nim wyleczyć pruchnicę lub wstawić gybis a po przyjeździe ciszę przerywa szczekanie znudzonego psa. Pomimo tego nieopodal na rampie można wysączyć w spokoju herbatę z rumem. Na uwagę zwraca także ciesząca oko nieczynna żelbetowa wieża wodna z ceramicznym łamanym dachem, której asystuje piękny kasztanowiec. Wkrótce więcej zdjęć z tego miejsca.
1 komentarz:
Moje małe królestwo w obiektywie Mistrza :)
Prześlij komentarz