To był krótki szapcer, w zeszłą niedzielę ambitnie wybrałem się do Chorzowa, znaleźć zimowe plenery. Dotarłem do Chorzowa Starego, nieopodal Huty Kościuszko. Szukałem i znalezłem, po czym zwątpiłem. Po pół godzinie już nie mogłem manipulować zmarzniętymi paluchami przy aparacie. Pomimo pięknego słońca, kozy zamarzały, jedna po drugiej. Aparat cyfrowy, przestał robić zdjęcia, wyobraziłem sobie jak w tych warunkach zmieniam tradycyjny film.. trudno, co zobaczyłem a nie sfotografowałem to moje;) Poniżej, krótka i chaotyczna fotorelacja.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfRwIW_DrixnmdfUZXSsJCfGQcEdmS_IoUEZHFELXIt8HqUnmou3PkeRrUBi3DGxIFYUW_EAeHsjSbPoag2ozfwYk_eiC2s-JmKYuvkhGbTUpJkHecREZ6TV_CD64AvjSCBAwJDgAw-KM/s400/DSC_2338.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh54dbNXiJv6NZ62nXbkeInzdMqv1sHZei9iMx9UATUP8B6l-3wvjuIhFVon3Z21aLkLYA8iUjEFgUN3wR9ADdA2tJi2e-Y8Qgr9mDYM2z3mb8fllvdo5tXPVRY5_PVnRqanGGpbhWEiwg/s400/DSC_2344.jpg)